niedziela, 4 grudnia 2016

Coś na zimowe mrozy: Czapki

Witam Was cieplutko. Postanowiłam uzbroić się na jesień i zimę, i wyszydełkowałam pięć czapek-uszatek . Czapki robiłam szydełkiem 4,50, wydziergane zostały z włóczki YarnArt Shetland. Każda z czapek otrzymała frędzle na czubku głowy i na nausznikach.

Czapka dla mojej Siostry, jako jedyna wykonana z włóczki Opus Polo Natura:
Czapka Taty z pasami z bardzo ciekawej granatowo-zielonej włóczki ( na zdjęciu tak tego nie widać, ale dla zainteresowanych podaję, że jest to włóczka YarnArt Shetland kolor 533) :

Moja uszatka :
Czapka Mamy :
Czapka dla syna mojej kuzynki, tym razem bez nauszników:
Pochwalę się Wam jeszcze ślimaczkiem, którego zrobiłam dla koleżanki:
Na dzisiaj to już wszystko, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, serdecznie pozdrawiam i do kolejnego wpisu!!!


5 komentarzy:

  1. Czapeczki Córeczko wyszły wspaniale i świetnie się je nosi :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czapy urokliwe i zapewne bardzo twarzowe:)
    Ślimak fantastyczny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne czapki! Jestem fanką czapek-uszatek :) A ślimak wygląda super.

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne czapeczki na Mrozy idealna. Ślimaczek piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czapki uszanki są świetne ! :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo wsparcia zostawione w komentarzu